Kapitańskie opowieści

piątek, 24 września 2010 13:19 O.M.
Drukuj

{jcomments on}

Organizatorem Parafiady na Smoczych łodziach po raz 7, jest klub Agape z Białołęki w Warszawie

Zawody odbywają się nad Kanałem Żerańskim, na przystani klubu sportowego Spójnia Warszawa , ul. Modlińska 14 oraz na Jeziorku Kamionkowskim w Parku Skaryszewskim w Warszawie na przystani RKS Drukarz. http://www.smoczelodzie.waw.pl/

Duszą zawodów, pomysłodawcą i organizatorem jest ksiądz Andrzej Kinowski. Zorganizowanie zawodów to pomoc wielu Osób , z klubu Spójnia Warszawa i RKS Drukarz. Sprzęt to obecnie 3 łodzie 10 osobowe, 1 Spójni + 2 łodzie Drukarza. Na łodziach są duże bębny, malownicze głowy smoków i ich ogony. Strona Polskiej Federacji Smoczych Łodzi z Gdańska http://www.dragonboat.pl/

* * *

Przystań Klubu Sportowego Spójnia 11,00 rano niedziela ;

- Kolega Mirek - Smok przywozi przyczepą za swoim samochodem, 2 łodzie 10 osobowe z Drukarza. My już wypływamy na trening, na smoczych łodziach 10 i 20 osobowej łodzi. Zawracamy na 20 osobowej łodzi, żeby Mirek mógł z nami trenować. Przebiera się w samochodzie w biegu i szybko wsiada do łodzi. Mamy na treningu do przepłynięcia dystans, w tempie 5 km z nawrotami na 2 bojach na torze wodnym na Kanale. Ćwiczymy nawroty na zawody w ramach Pucharu Polski. Ja ( Adam Bronisz ) nie startuje na nich, nie mam licencji zawodniczej . Ćwiczę pływanie na łodzi od czerwca 2010r.

Przyjeżdża mój brat Zbigniew Bronisz ,żeglarz Atlatycki , żeby wesprzeć osadę z Kroczewa. Jest pierwszy raz na Smoczej łodzi, przepływa z nami 5 km w tempie. Ma trudne chwile, kiedy nie chcąc utrudniać wiosłowania załodze , podnosi wiosło do góry i wkłada do łodzi. Tempo wiosłowania jest różne ale mocne.

Kończymy nasz mocny trening o 12,30.

Przenosimy 2 łodzie z przyczepy i 1 Spójni na pomost, zaczyna się w tempie mocowanie smoczych głów i ogonów, oraz bębnów na łodziach. Pojawiają się koledzy z osady reprezentującej Polskę na Smoczych łodziach. Pojawiają się po 13,00 pierwsi zawodnicy - amatorzy do pływania na Smoczych łodziach. Przyjezdzają samochody , rozkładana jest aparatura nagłaśniająca dla imprezy, mamy problem z podłaczeniem się do pradu na przystani. (W niedzielę odbywają się na Jez. Kamionkowskim na przystani Drukarza Mistrzostawa Polski w kajakarstwie dla Weteranów, gdzie startuja Nasi Koledzy zawodowcy ze smoczych łodzi.)

Godz. 13,00 ;

Przyjeżdża autobus szkolny z Kroczewa , przywożąc zawodników na Smocze łodzie i kibiców z Kroczewa.

Będąc kapitanem osady z Kroczewa , zorganizowanej przez Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju Kroczewa i Okolic, organizuję trening - wypłyniecie w kapokach na kanał Żerański. Naszym sternikiem jest Mirek Sęk , z osady reprezentacyjnej na Mistrzostwa Europy. Na szlaku Zbigniew Bronisz (wiosłujący z lewej strony) i Adam Bronisz (z prawej strony). Zaczyna się czucie wody, pierwsze podparcia wiosłami, łapanie równowagi. Papierosy są jeszcze gaszone na łodzi, przy pomoście. Powoli ruszamy, sternik wydaje komendy, ustala rytm wiosłowania (jeszcze bez bębniarza). Zataczamy kółka na wodzie, wpływamy w tor wzdłuż betonowego nabrzeża. Robimy bardzo delikatne przyśpieszenie na wodzie w torze. Na nabrzezu jest już bardzo dużo Osób. Ostatecznie zgłosiło się tylko lub aż 13 osad, a zapowiadało się 15-16 i już był problem, jak to zorganizować. Kibice na nabrzeżu dopisali. Podpływamy do pomostu , powoli wychodzimy z łodzi. Wejście na łódż i wyjście z łodzi ma ustalony system, inaczej można wpaść do wody. Organizatorzy są już w komplecie, na naszej łodzi szybko ćwicza również inne osady , pierwszy raz pływajace na Smokach ( smocze łodzie ).

Zaczyna się odprawa Kapitanów załóg, płyniemy w 4 przedbiegu. Mamy dużo czasu. Pojawia się gorąca kuchnia ( gratis pychota )) dla Wszystkich, mamy mieć dużo siły do wiosłowania. Nasza Pani Prezes Stowarzyszenia Kroczewskiego wierzyła od początku , że uda się Nam zdobyć puchar. My również w to wierzyliśmy ale....

Godz. 15,30 ;

Ruszają pierwsze 3 osady na starcie ( łodzie w kolorze zielona, czerwona , niebieska ), wyścigi się zaczęły. Czasy na mecie , na 200m okolo 65-69 sekund. Występują 3 osady samorządowe Warszawa- Wola, Warszawa - Targówek, Warszawa Żoliborz . Mamy 3 zawodowych sterników, każda osada ma swoich bębniarzy.

Osada W-wa Targówek , w zeszłym roku wygrała te regaty w kategorii samorządowej, w czasie 2 razy po 73 sekundy na 200m. W zeszłym roku byłem szlakowym ( nadawałem rytm ) tej osady , tym razem prowadzę osadę z Kroczewa w gm. Załuski powiat Płoński.

Jestem Członkiem Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju Kroczewa i Okolic, oraz Członkiem Rady Osiedla Zacisze w Dzielnicy Warszawa – Targówek. Stąd ta podwójna załoga. Mój brat wsparł nas w potrzebie wiosłowania, gdyż w pierwszej wersji miało Nas być 16 Osób na 2 łodzie ( 2 x po 10 Osób ). Przyjechały 22 Osoby z Kroczewa, w tym kochani kibice. Pan Wójt Gminy Załuski udostępnił Nam autokar gminny, na dojazd na zawody. Serdeczne podziękowania dla Urzędu Gminy Załuski za pomoc.

Zaloga z Targówka osiagnęła czas 67 sekund ( po pierwszym biegu zajmowała pierwsze miejsce ), Kroczewo 64 sekundy, osada z Państwowej Straży Pożarnej z Białołęki była , jak co roku najlepsza. Ich czas to 61 sekund, prawie 1 minuta. Podczas wiosłowania szlakowy Strażaków , spadł z ławeczki na której siedzial i wiosłował z dna łodzi. Zawodnicy wiosłują po 5 osób z każdej strony. Na łodzi jest jeszcze sternik z tyłu ( wiosło ster jak na gondoli ) i bębniarz z przodu na krzesełku, wybija rytm pałeczką. Nasza piekna Bębniarka Wioletta Melińska z Kroczewa, robiła to doskonale, nie bojąc się , ze wypadnie do wody. W jednej z załóg bębniarka wpadła do wody i cała mokra jeszcze wystartowała. Nasz sternik to Artur Wyszyński z KS Spójnia. Pogoda była słoneczna ale już jest chłodno. Nasz szybki bieg, pozwolił nam wejśc do finału 6 najlepszych osad. Na brzegu porad udzielał Nam , Mistrz Europy i Świata zawodowców na smoczych lodziach Michał Kolczyński, związany zawodowo z Kroczewem. Podpowiedział Nam , żeby dokonac zmian szlakowego na łodzi. Kolega szlakowy, był już zmęczony porannym trudnym treningiem . Nie zdążylismy to zrobić przed biegiem. Na pomoście przed odpłynięciem wyleliśmy wodę z łodzi. Sporo jej się gromadzi z wioseł i przechyłów podczas płynięcia. Nasz czas w drugim biegu był słabszy o 1 sekundę , czyli 65 sekund. Zaczęło dawać o sobie zmęczenie. Zajmowaliśmy po drugim biegu 6 miejsce i znależliśmy się w finale B. Załoga była bardzo dzielna płynąc chwilami w mocnym przechyle. Trochę źle poprowadziłem bieg, narzucając zbyt mocne tempo , bez zmiany rytmu na całym dystansie. Stąd ten gorszy wynik, załoga była juz mocno zmoczona wodą i zmęczona.

Załoga W.wa Targówek, w następnym biegu nie wytrzymała kondycyjnie i miała słabszy czas, zajmując drugie miejsce. Brakowało Im dobrego szlakowego, narzucającego rytm wiosłowania. Wśród łodzi samorządowych wygrała osada Żoliborza.

Na odprawie Kapitanów zapadła decyzja ,żeby jeszcze raz popłynąć bieg , w celu ustalenia kolejności miejsc w finałach A i B. Wtedy się dowiedzieliśmy , że zwycięzcy finału B również dostaną puchar. Ten puchar mieliśmy w głowie. Finał B zaczynał sie za chwile i musieliśmy wychodzić na wodę , jeszcze zmęczeni bez odpoczynku. Nasz nowy sternik Artur Dyjewski z KS Spójnia, trener reprezentacyjnej osady Polskich Smoków  i reprezentant Polski, zmienił nam ustawienie załogi . Poprzesadzał w łodzi na wodzie zawodników. Na szlakowego, obok mnie z lewej strony posadził szybkiego i mocnego zawodnika z Kroczewa Marka Rosiaka . W łodzi mielismy również byłego zawodnika z klubu sportowego Świt Nowy Dwór Maz. , mieszkańca Kroczewa – Ireneusza Czarneckiego. Sternik powiedział Nam , jak rozegrac bieg, czyli start mocny , póżniej przejść na długie wiosłowanie , żeby Nam za bardzo nie uciekli a My zachowaliśmy siły i przyśpieszyć na końcówce przed metą. Zachowalismy najwiecej sił na finiszu i po minięciu mety, nie wiedzieliśmy kto wygrał. Okazało się , że wygarliśmy zdecydownie z przewagą 0,5 sekundy. O dziwo wcześniejszy nasz przegrany bieg ( 2 ), pozwolił Nam zachować sporo sił, na jeszcze jeden dodatkowy bieg. Nasza mieszana załoga ( mężczyżni i kobiety ) była bardzo dzielna, sternik trener i wcześniejsi sternicy, udzielali Nam dobrych uwag na temat skutecznego pływania. W sumie zajelismy 3 miejsce , osiagając 4 czas dnia.

Godz. 18,00 dekoracja załóg;

Dostalismy ten upragniony puchar pierwszy dla Kroczewa na Smoczych łodziach dla amatorów, ponieważ Smoki związani z Kroczewem, mają ich wiele ale to już na osobny temat.

Kochani Kibice i załoga szybko zakupili szampan i wlelismy go do pucharu, przy okazji wlewając go sasiadom do ich pucharów.

Impreza zakończyła się przed godz. 19,00.

Serdecznie dziękujemy kibicom z Kroczewa za doping, był bardzo mocny i Nam pomagał. Przy okazji, sportowy duch walki obudził się w Innych Osobach z Kroczewa , które mają chęć na następnych zawodach, w czerwcu 2011r wystartować w załodze kobiecej. Wśród kobiet bedziemy mieli z Kroczewa dwie świetne zawodniczki na Smokach , zawodowo związane z Kroczewem. Wyraziły chęć startu w takiej osadzie i do tego na szlaku. Posiadanie dobrego szlakowego to połowa zwycięstwa. Takie sa niespodzianki związane z sportowym Kroczewem, na Smoczych łodziach.

Jeśli chodzi o zdjęcia, to Kochana Malgosia Oszczyk dobry i piękny duch tej Incjatywy Kroczewskiej, zrobiła ich wiele, reklamując wspaniale Kroczewo i okolice. Pan Artur Kowalik, wspaniale wiosłował na łodzi a przecież to od Niego się zaczęło Stowarzyszenie. Mamy teraz znakomitego szlakowego lewego z Kroczewa, Marka Rosiaka . Znakomicie spisała się cała osada w składzie: Wioletta Melińska, Izabela Krawczyk, Łukasz Czyżewski, Włodzimierz Łubek, Artur Kowalik, Robert Kręcicki, Patryk Oszczyk, Ireneusz Czarnecki, Marek Rosiak, Zbigniew Bronisz i Adam Bronisz. Może uda się w czerwcu przygotować 2 łodzie mixt ( mieszane kobiety i mężczyzni) i dodatkowa osada mocna kobieca ( z 2 szlakowymi , zawodowymi Smokami z Kroczewa). Cała Załoga jest swietna i piękna .

Podsumowanie;

Wszystko zaczęło się niewinnie, kiedy Małgosia Oszczyk pojawiła się na zawodach nad Jeziorkiem Kamionkowskim w Warszawie. Był to czerwiec 2010r. Powiedziała wówczas, że chciałaby , żeby załoga z Kroczewa wygrała kolejną PARAFIADĘ na Smoczych łodziach. Czas 64 i 65 sekund , jest bardzo dobry na Finał B. Może z pomoca strażaków z Kroczewa i Załusk uda się tego dokonać w Finale A.. Trzeba tylko zgubić 5 sekund na 200m , płynąc 2 lub 3 razy, co jest bardzo trudne ale nie niemożliwe.

Serdeczne Podziękowania dla Uczestników zawodów na smoczych łodziach, organizatorów w Kroczewie oraz kochanych kibiców .

Mamy wspólne zdjecie z drużyną Warszawa- Targówek. Jest propozycja , żeby w 2011r. zorganizować Dni Załusk w Dzielnicy Warszawa - Targówek, może się uda .

Pzdr

Kapitan Wspaniałej Drużyny z Kroczewa

- Adam Bronisz

Jestem zaszczycony ,że miałem przyjemność poprowadzic taką załogę i spotkać takich wspaniałych kibiców.

19 września 2010r